locek
przyjaciel forum


Wiek: 34 Dołączył: 12 Gru 2016 Posty: 103 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 26 Sty, 2017 12:47
|
|
|
Ja mam tak, że na mityngach się nie wypowiadam, bo o czym miałbym mówić. Że to co powiem, to już niby przerobione, że mój problem jest ogólny. Reaguje emocjonalnie. Teraz gdy coś opowiadam, znów to robię szybko i z drżeniem głosu, bo wiem, że to mam nie przepracowane. I to boli najbardziej.
Mam tak, że moje decyzje są kompulsywne. Np. teraz nie stać mnie na wykup leków, bo kupiłem papierosy. Z jednym lekiem, będę musiał poczekać do wypłaty, a to dopiero za dwa tygodnie. Jak podejmuje jakąś decyzję, to wyznaczam sobie czas i odliczam. I to też jest kompulsywne, bo nie jestem spontaniczny. Brak mi spontanu, bo jak nie wyjdzie, to znów się oskarżam,. |
_________________ Pauperrimi non semper misserimi
Najubożsi nie zawsze najbardziej nieszczęśliwi |
Ostatnio zmieniony przez locek Czw 26 Sty, 2017 12:49, w całości zmieniany 1 raz |
|